Marian z Julkiem poszli pod dom Pestki. Po drugim
gwizdnięciu Julka (gwizdaniem przywoływali siebie nawzajem) dziewczynka się
zjawiła. Otworzyła okno i spytała przyjaciół, czy coś się stało. Chłopcy już
mieli odpowiedzieć, ale w oknie obok córki stanęła pani Ubyszowa, matka Pestki.
Zaprosiła Mariana i Julka do środka, ale oni odmówili, tłumacząc, że mieli iść
do sklepu po chleb dla babci i przyszli tu tylko na chwilę. Kiedy matka
dziewczynki poszła, chłopcy powiedzieli Pestce, że w ich kryjówce na wyspie
ktoś był. Dziewczyna się zdziwiła, bo przecież cała ich „załoga”, czyli: Pestka,
Ula, Marian i Julek, była tam do samego wieczora. Chłopcy wtedy wytłumaczyli,
że musieli tam pójść drugi raz, bo Julek zgubił scyzoryk. Zobaczyli dogasające
ognisko, ale jak rozgarnęli popiół, pod spodem jeszcze się żarzyło, ale nikogo
już nie zobaczyli. Kiedy Julek skończył opowiadać, Pestka powiedziała, że
pójdzie do Uli, wszystko jej opowie, udadzą się na wyspę i tam na chłopców
poczekają. Marian i Julek zgodzili się i po wyjściu z podwórka Pestki zaczęli
rozmawiać o jej urodzie. Rozmowę przerwał im widok domu Uli. Zaczęli jej
opowiadać o przybyszu na wyspie, i że Pestka niedługo do niej przyjdzie a potem
razem pójdą na wyspę. Potem, w drodze do domu ich babci, zaczęli rozmawiać o
urodzie Uli.
Ula w swoim domu w ciszy piła
herbatę z ojcem. Niedługo potem przyszła Pestka i zaczęły ze sobą rozmawiać.
Potem dziewczynki poszły na wyspę i Ula zaczęła rozmyślać o swoim życiu. Nagle
Pestka krzyknęła, że słyszy wilgę. Po chwili nasłuchiwania zauważyły psa Uli,
Dunaja. Ula zajęła się czyszczeniem biednego, brudnego psa. Potem zaczęły
podziwiać przyrodę. Nagle Ula zauważyła, że Dunaj gdzieś zniknął. Zaczęły go
wołać. Po chwili szukania, Pestka wypatrzyła psa, jak bawi się w błocie. Po
zabawie w kałuży wyszedł i zaczął węszyć. Ula i Pestka zaczęły iść za psem,
który zniknął za krzakami. Usłyszały jego warczenie i rozsunęły kępę krzaków,
zza których dochodził czyjś głos. Za drzewami zauważyły ciemną sylwetkę osoby
biegnącej do lasku. Domyśliły się, że to ten obcy.
KOMENTARZ NAUCZYCIELA: Dobrze streściłaś wskazany fragment powieści.
OdpowiedzUsuń